Triduum Paschalne
Czwartek.
Nie poszedłeś do Betanii, wybrałeś ciszę,
choć hałas Niedzieli Palmowej grał,
w nim się nic nie usłyszy.
Ostatnia Wieczerza nie miała nic z formalizmu,
"Gdy już Mnie nie będzie, to będę nadal".
Wiedziałeś.
Samotna noc jest jak śmierć.
Bo gdy ktoś trzyma za rękę- nie trzeba się bać.
Piątek.
To obraz świata jaki mógłby być.
Pusty Ołtarz, tabernakulum.
Jak rozmawiać z kimś kogo nie ma?
Co byłoby, gdyby Bóg nie wstał?
Sobota.
To opowieść o przejściu, stworzeniu świata
Życiu, cierpieniu- a On wciąż do nas puka.
Wigilia Paschalna to moja tożsamość,
historia, wiara i miłość.
Za dziadkową łąką jest rzeka,
a drzewa szumią pięćsetletnimi czasami
I szemrzą ruczaje dawnymi latami.
Nie!
To tylko cisza,
czy ktoś o niej słyszał?