mecze piłkarskie sobota godz 12:00
graliśmy w piłkę na asfaltowym, szkolnym boisku
przez cały rok bez względu na pogodę
i temu wydarzeniu oraz wszystkim kolegom, którzy
przychodzili grać dedykuję ten wiersz
zbierała się zawsze piłkarska rodzina
na szkolnym boisku przy Tysiąclecia
rozgrywaliśmy tam mecze stulecia
umiejętności mieliśmy niemałe, więc
przez dwie godziny, harpaliśmy w gałę
mogło być śnieżnie, deszczowo, słonecznie
ale mecz musiał się, odbyć koniecznie
najpierw trwał podział na dwie ekipy
mniej więcej po równo, by nie było lipy
a po tym jak to, najczęściej się zdarza
wytypowano pierwszego bramkarza
na naszym boisku nie było sędziego
bo nic nam nie mogło przytrafić się złego
czasami bywały stłuczenia, obcierki
trzeszczały kości, leciały iskierki
każdy chciał wygrać więc trwały walki
postawni mężczyźni, nie żadne lalki
sprawność fizyczna, tężyzna i siła
zawsze atutem piłkarskim była
tuż za boiskiem stał basen strażacki
wpadała tam piłka, gdy strzał był kozacki
aby wyłowić, móc bale z zarośli
to kamieniami w nią, rzucali dorośli
kiedy zawody dobiegły już końca
posyłaliśmy do sklepu gońca
ale najczęściej szliśmy tam sami
aby po piwku wypić pod drzwiami