Ostroga
Życie różne płata figle
i pod nogi rzuca kłody
skacz wysoko jeśliś zwinny
unik w lewo, unik w prawo - pókiś młody
Idź przed siebie krok po kroku
a najlepiej na uczelnie, byś zrozumiał
że te kłody któreś pokonywał dzielnie
to nie kara lecz nagroda
byś za celem mógł podążać
już nie boso, a w ostrogach
I zdarzy się, że pewnego dnia wpadniesz na szczęście
gdy w tramwaju chowa oczy tuż za oknem.
Nic ci z ostróg, ze zwinności
doświadczenia, bycia mędrcem.
Rozum przepadł z jej spojrzeniem
gdy zabiło dla niej serce