Droga na szczyt
i sens mojej życiowej drogi.
Przy Tobie mapy są zbędne
i kompas - wystarczą mi nogi.
I serce wystarczy gotowe,
by wznieść się ponad cierpienie,
wędrować zawsze do góry,
za sobą zostawiać zranienia.
W doliny smutku zatęchłe
gdzie cień pokrywa złudzenia
położę rozterki i gorycze
zwiedzione wrzucę marzenia.
I dam się prowadzić drogami,
które powiodą mnie tylko wzwyż -
turniami, graniami, szczytami,
gdzie w dali jaśnieje Twój krzyż.