Chwila
Zaraz po zmyślonej przemowie do szerokich trybun
Które salutują w hołdzie prawymi butami.
Mateusz najdzielniej walczy na Polskich frontach,
Zaraz po kolejnych podbojach świata
W wyimaginowanych wojnach.
Julia ustanawia nasze prawa sprawiedliwie,
Zaraz po cichych szeptach wodza
Co jej do ucha wypowie.
Jacek znika miliony na potrzeby państwa,
Zaraz po iluzjach zwinnych palcy
Opiewanych w magię oraz kłamstwa.
Michała honorem jest wierność bez pomyłek,
On stoi na straży cyberbezpieczeństwa
Mimo swych dziurawych skrzynek.
Paweł trzyma szyki patriotycznie,
Chociaż jak chorągiew na wietrze
Lubi czasem zmienić stronę politycznie.
Jana nie ma z nami już od dawien dawna,
A jednak wciąż przyświeca nam codziennie
Orzekając co się liczy i co jest prawda.
Tych przyjaznych imion jest tak mnóstwo,
Aż można by tu pisać w nieskończoność,
Lecz, zrobiłoby się tylko smutno.
A smutniej jeszcze będzie, jeśli po kolejnym "amen"
Nic się nie zmieni, a Oni będą nas zwodzić
I dumnie wypełniać swój parlament.
Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy, moi mili,
Krzyki, hasła i brutalne języki, to nic złego
W porównaniu do ich coraz dłuższej chwili,
Chwili, w której nam kończy się czas.