X

Logowanie



Zapomiałaś/eś hasła? Przejdź do procedury resetującej.

Pianista

Wiersz Miesiąca 0
proza wierszowana
2025-10-15 20:37
Był na Beju
Murek ukończył swój konkursowy recital i właściwie był z niego zadowolony. Nie wiedział, jak zostanie oceniony przez jury, ale czuł, że publiczność ma za sobą. Było to ważne, bo wiedział, że technicznie jest słabszy, niż wielu innych pianistów, występujących w konkursie. Tak naprawdę, to grał wolniej właśnie dlatego, że gorsza technika nie pozwalała mu na wykonywanie błyskotliwych pasaży w szalonym tempie, które zawsze robią wrażenie na słuchaczach. Zresztą, muzyka Chopina działała na niego jak narkotyk i w przypadku grania dzieł tego kompozytora wcale nie uważał, że granie szybsze byłoby lepsze. Słuchając wielu występujących przed nim pianistów zdawał sobie sprawę, że technicznie są od niego sprawniejsi i czasami im tego zazdrościł. Musiał prawdopodobnie ćwiczyć znacznie więcej, niż inni, żeby opanować dany utwór, gdy jednak to już zrobił, dobrze wiedział, że potrafi wydobyć z niego coś, co nawet dla niego samego było nie do końca zrozumiałe. W przeciwieństwie do swoich konkursowych konkurentów, miał za sobą wiele występów, na których nie wiadomo dlaczego grał lepiej, niż umiał i które zawsze kończyły się sukcesem, przeważnie owacjami i to nawet wśród bardzo wymagającej publiczności.
Do udziału w konkursie namówił go jego profesor, który bardzo często czynił mu gorzkie uwagi na temat jego dosyć swojskiej, jak mówiło wielu, techniki. Murek wiedział, jednak, że nie tylko słuchacze, ale nawet sam profesor, który wychował już wielu uczniów, nie był nieczuły na jego sposób gry.
Pierwszy etap, którego zadaniem było odrzucenie pianistów o gorszej technice, przeszedł chyba tylko dzięki entuzjazmowi wiernej publiczności, która znała go jeszcze z poprzednich występów. Teraz etap drugi zagrał naprawdę dobrze, nośnym, szlachetnym dźwiękiem, w swoim, jak zwykle wolniejszym stylu. Słuchaczom się jednak ten styl podobał. Wstali z miejsc i skandowali ,,Murek’’, ,,Murek’’. Po zakończeniu występu udał się do garderoby i usiadł na krześle przed biurkiem. Przez głowę przelatywały mu niektóre zagrane przed chwilą fragmenty recitalu. Kochał muzykę i tak naprawdę samo granie sprawiało mu ogromną przyjemność. Chciał wygrać konkurs chopinowski, ale już miał zapełniony kalendarz występów na cały rok następny i wynik w konkursie mógł co najwyżej wpłynąć na podwyższenie honorariów. W pewnym momencie usłyszał pukanie do drzwi.
- Proszę – powiedział.
Do garderoby weszła młoda dziewczyna. Była szczupła i niebrzydka, z takich, które mu się podobały.
- Czym mogę pani służyć ?
- Dzień dobry. Jestem studentką dziennikarstwa i piszę artykuł o konkursie do ,,Ruchu Muzycznego”. Chciałabym coś o panu napisać. Coś innego, niż pisze się w zwykłym reportażu, czy wywiadzie.
- Co panią interesuje ?
- Jak pan myśli, dlaczego ludzie, którzy mówią, że jest pan zupełnie przeciętnym pianistą, szaleją na pana koncertach ?
Murek patrzył na dziewczynę. Miała piękne oczy, które błyszczały. Może był to zresztą odblask stojącej za nim lampy.
- Pójdziesz ze mną na kolację?
- Czy to warunek, żebyś udzielił mi wywiadu?
- Nie. Propozycja. Dziewczynie o takich oczach nie stawia się warunków. Byłaś na kolacji z pianistą ?
- Nie.
- Czyli w łóżku też nie. To jak chcesz pisać o muzyce ?
- Nie uważasz, że jesteś trochę bezczelny?
- Mówię tylko prawdę. Prawda nie jest bezczelna. Chcesz o mnie coś napisać, czego inni nie wiedzą, a niczego o mnie nie wiesz.
- Chcę się czegoś dowiedzieć.
- Mam dwadzieścia dwa lata i mam na imię Murek. Podobam ci się?
- Dosyć.
- A moja gra ?
- Bardzo.
- Przenika cię ?
- Tak.
- Murek podał dziewczynie wizytówkę.
- O siódmej – powiedział.
- Mam przyjść na kolację, czy na wywiad ?
- Na koncert.
- Będziesz ćwiczył ?
- Zagram dla ciebie koncert.
- Tylko dla mnie ?
- Tak.
- A co potem ? Kolacja ?
- Potem sama zadecydujesz, czy chcesz wiedzieć coś więcej o mnie i o muzyce. Chcesz, prawda ?
- Chcę.
- To do siódmej. Mam nadzieje, że przyjdziesz.
- Przyjdę.
Murek patrzył na dziewczynę. Podobała mu się. Oczy jej błyszczały nawet bardziej niż wtedy, gdy weszła, chociaż w garderobie, w której rozmawiali, nie świeciła się żadna lampa.

autor

Ocena wiersza

Wiersz został oceniony
9 razy
Treść

6
7
5
2
4
0
3
0
2
0
1
0
0
0
Warsztat

6
2
5
7
4
0
3
0
2
0
1
0
0
0

Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.





Komentarze

Kolor wiersza: zielony


Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.


Jastrz
Jastrz
dzień temu
Artur Rubinstein.


Marek Żak
ponad dwanaście godzin temu
Też czytałem jego pamiętniki:). W I części takie klimaty. W II, po ślubie już o tym nie pisał. Pozdrawiam

klaks
klaks
dzień temu
Wciągający tekst, z intrygującą postacią, ten typ z tym "coś"... Murek wciąga kobietę na żywioł emocji, poniekąd jak muzyka, bez zabawy w formalizm, można i tak :))
Pozdrawiam serdecznie :)


Marek Żak
dzień temu
Zaprasza na koncert, co dalej, to jednak zależy bardziej od niej:). Dzięki za wpis.

Sabina
Sabina
dzień temu
Historia ciekawa nie powiem 🙂❤️


Marek Żak
dzień temu
Dzięki za miły wpis. Pozdrawiam

JoViSkA
JoViSkA
dzień temu
Bardzo ciekawe opowiadanie...czuję niedosyt tej historii...
Pozdrawiam serdecznie Mareczku :)


Marek Żak
dzień temu
A do czego wyobraźnia:)? Pozdrówki

Sylwia U.<sup>(*)</sup>
Sylwia U.(*)
dzień temu
🤗


Marek Żak
dzień temu
Tx:). M

sturecki
sturecki
dwa dni temu
Impresja psychologiczno-muzyczna, bardziej scena niż opowiadanie.
Opisujesz pianistę rozdartego między sztuką a próżnością, między pasją a pokusą, między wrażliwością dźwięku a chropowatością ludzkich relacji. Zderzenie Murka z młodą dziennikarką to nie tylko flirt, lecz też rozmowa o tym, czy muzykę można zrozumieć bez dotknięcia człowieka, który ją gra.
Podsumowując: jedni ćwiczą, by grać lepiej, inni — by ktoś ich naprawdę usłyszał.
6/5


sturecki
dzień temu
Właśnie dokarmiam brzuch łykami kawy z czekoladowym rogalem ... Duszą się zajmę, jak będę pisał wiersz, ale to dopiero nocą.

Marek Żak
dzień temu
Tak to działa Staszku. M

sturecki
dzień temu
Jak w piosence: "są dwa światy i jedno słońce".
Ten pierwszy świat karmi duszę, drugi żołądek. Ale bez równowagi człowiek albo głodny, albo pusty.

Marek Żak
dzień temu
Dzięki Staszku, pięknie to zinterpretowałeś, a ja sam chyba nie do końca zgłębiłem wszystko z tej scenki. co wczoraj Rzabka mi też uświadomiła. Są dwa światy, niematerialny - sztuki, emocji, pragnień i drugi, po którym chodzimy. Uwodzi słuchaczy, widzów, kobietę ten pierwszy, a bez tego pozostaje, co najwyżej, pragmatyczna codzienność. Pozdrawiam i dzięki za wpis.

rzabaprzezrz
rzabaprzezrz
dwa dni temu
Chyba pierwszy raz czytam u ciebie taki dłuższy tekst, chociaż z pewnością masz w tym wprawę, bo napisałeś książki-powieści:) Przyznaję, jest on dobrze "skomponowany", i mówi właśnie o tym nieokreślonym do końca "czymś", co fascynuje zarówno w muzyce, ogólnie w sztuce, jak i w osobowości człowieka. Zostawia czytelnika z takim pewnym niedomówieniem, co jest ciekawe, bo każdy może pobiec dalej myślą, tam gdzie chce. Kiedy czytałam, nieodparcie kojarzył mi się z Jehudą Prokopowiczem, takim, jakim pokazał się dzisiaj w czasie rozmowy z dziennikarką- oryginał, trochę bezczelny, trochę prowokujący, trochę tajemniczy, trochę podkpiwający sobie i z siebie i ze słuchaczy itp. Jego widziałabym doskonale w roli Murka:) Pozdrawiam ciepło:)


Marek Żak
dwa dni temu
Dzięki i masz całkowitą rację, to ten typ, który uwodzi publiczność, a uwiedzenie słuchaczki jest czymś z gruntu podobnym. Swoją drogą tekst napisany kilka lat temu, ale dzięki Tobie to teraz odkryłem:). Serdecznie pozdrawiam a JP życzę sukcesu i dalszego uwodzenia słuchaczy. Dzisiaj pięknie zagrał.

Waldi1
Waldi1
dwa dni temu
opowieść Marku jest piękna ... czytałem z przyjemnością ... pozdrawiam serdecznie ...


Marek Żak
dwa dni temu
Dzięki. Dobrej nocy.

kmalenka8
kmalenka8
dwa dni temu
Przeczytałam z zaciekawieniem... W muzyce nie tyle chodzi o technikę grania (choć jest niewątpliwie ważna), ale głównie o emocje i to tzw. "coś"...O prawdę! Można świetnie zagrać technicznie jednak bez zaangażowania prawdziwych emocji gra nie porwie publiczności...😊Pozdrawiam Marku serdecznie 😊⭐🍁


kmalenka8
dwa dni temu
Zgadza się! 😂Przypomniała mi się pewna historia sprzed lat...Otóż będąc na obozie wędrownym poznałam chłopaka, który był absolutnym zaprzeczeniem męskiego piękna...Miałam też koleżankę , z którą rywalizowałyśmy o Jego względy...Chłopak miał właśnie w sobie to "coś" Ten nieodparty urok...😂

Marek Żak
dwa dni temu
Dokładni. A. Rubinstein pisał, że są muzycy, którym słuchacze dają się uwieść i inni, nawet lepsi, którym to się nie udaje. Zresztą, czy nie podobnie jest w relacjach miłosnych:). Pozdrawiam serdecznie


Pokaż mniej



X

Napisz powód zgłoszenia komentarza do moderacji

X

Napisz powód zgłoszenia wiersza do moderacji

 

x
Polityka plików cookies

Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.

Klauzula Informacyjna

Szanowni Użytkownicy

Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.

O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.

Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.

Czytaj treść polityki prywatności