Ukoić sen
Spisałbym je wtedy wszystkie oddając godziny
Pieścił każde słowo przy tym jak piesciłem ciebie
Myślą wracał do tych nocy
znowu byłbym w niebie
Ale dzisiaj już nie umiem
nie potrafię już
Lecz próbuję pióro łamiąc
choć jestem tuż tuż
Może lepiej znajdę sobie
jakiś inny sposób
Namaluję obraz kredką uniknę patosu
Żaden jednak ze mnie malarz żaden portrecista
Jak bym nie wziął się do pracy plama będzie krwista
Może lepiej już nie ganiać
za wspomnieniem twoim
Wychylić szklanęczkę wódki
sen dzisiaj ukoić...