Niepoprawny optymista
Jest we mnie wesołość
i mnie wciąż rozpiera.
Dawno przeszła młodość…
- trudno, cóż? - cholera!
Czerep mi wyłysiał
i siwizna górą.
Widzę w lustrze dzisiaj
twarz jakby ponurą.
Ta twarz to pozory!,
bom wciąż optymista,
do zabawy skory
i trochę artysta.
Te latka na grzbiecie,
płynęły przyjemne.
Cieszą mnie dziś przecież
więc z pleców nie zdejmę.
Gdy muza przybędzie,
to znów wiersz ujrzycie.
Niech będzie, co będzie!
Wszak kocham wciąż życie!
Bogumił Pijanowski