Battle Cry 4
Mężczyzna zerwał się i natychmiast nawiązał połączenie.
- Dowódca wzywany jest na mostek! Rozległ się głos w pokoju.
- On my way! Odpowiedział Admirał.
Gdy tylko dotarł windą na miejsce zastał nerwową sytuację.
- Admirale. Melduję, że wali na nas 10 myśliwców Critów! Skanery ich nie wykryły. Wyłonili się jak ze mgły. Zameldował pierwszy oficer.
- Przecież Critowie nie mają kamuflażu! Skomentował dowódca.
- Bo nie mają. Być może roztroiły się czujniki.
- A teraz widać ich na skanerach???
- Potwierdzam!
- Za ile wejdą w zasięg naszego strzału?
- Za 20 sekund.
- Na mój sygnał salwa ze wszystkich dział! ...10...5...1 Teraz!!!
Gwiezdny Krążownik dosłownie "plunął ogniem". To tylko rozwścieczyło Critów. Oblecieli statek niczym szarańcza, zasypując go zielonymi pociskami plazmowymi. Ich żółte myśliwce połyskiwały w przestrzeni jak złoto.
- Jaki efekt??? Zapytał dowódca.
- Zero trafień. Są zbyt zwrotni.
- Ile czasu potrzebujemy do skoku w nadprzestrzeń?
- Komputery przeliczą kurs w plus minus 10 minut.
- Czy myśliwce są przygotowane do startu???
- Tak Admirale! Ale tylko szaleniec zdecyduje się opuścić doki przy takim ostrzale... Odpowiedział pierwszy oficer i zawiesił głos.
- Wezwijcie nieśmiertelnych! Rzucił Admirał, po czym dodał.
- Czekam w swojej kajucie.