X

Logowanie



Zapomiałaś/eś hasła? Przejdź do procedury resetującej.

Dolina Nagrody (proza)

Wiersz Miesiąca 0
bajka
2021-03-24 17:13
Dziękuję wszystkim za odpowiedź odnośnie mojego pytania o prozę. Jeśli będzie za długie to usunę. :)
Wieś Honestbrave położona nad morzem Północnym była miejscem tętniącym życiem. Jej mieszkańcy wyznawali prostą filozofię opartą na równie jasnym prawie. Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie krążąca legenda o pewnej opuszczonej Dolinie Nagrody. Wieść niosła, że ten kto zdołał tam dotrzeć, mógł się przekonać na własne oczy, ile jest wart. Innymi słowy otrzymywał nagrodę w postaci złota adekwatną do tego, co sobą reprezentował. Sama idea była dziecinnie prosta, aczkolwiek nie budziłaby większego zainteresowania, gdyby nie pewien szkopuł. Każdego, kto decydował się w ten sposób wzbogacić, czekał tydzień pieszej wędrówki, a wraz z nowym dniem pojawiała się nowa, trudniejsza do pokonania przeszkoda. Owszem, wielu już próbowało podjąć się tej trudnej misji, jednak w każdym przypadku wyprawa kończyła się niepowodzeniem. Wśród śmiałków byli zarówno pazerni, jak i ci, których po prostu zżerała ciekawość, choć trzeba przyznać, że ludzie, którzy chcieli stawić czoła wyzwaniu, pochodzili najczęściej z zamożnych, szlachetnych rodów. Biedniejsi, nie posiadając niezbędnych środków, pocieszali się myślą, że i tak nie mają na co liczyć. Nawet, gdyby im się udało, nagroda wówczas byłaby mierna. Nie brakowało również sceptyków, co odnosili się do opowieści z dystansem. Uważali, że nadaje się jedynie do czytania małym dzieciom na dobranoc, a nie do znajdowania nowego zajęcia tym, którzy i tak mają od rana do wieczora pełne ręce roboty.

Do Honestbrave zawitał właśnie nowy dzień. Tego ranka Apollo zerwał się z łóżka już o świcie, miał bowiem dziś wiele obowiązków do wykonania. Nie tracąc czasu zjadł od razu śniadanie, a następnie wyszedł z domu i skierował się w stronę chatki mędrca. Ów mędrzec był kimś w rodzaju miejscowej wyroczni. Ludzie uznawali go za swój autorytet, toteż był bardzo cenioną osobą we wsi. Oczywiście, w dzisiejszych czasach próba konsultowania swoich rozterek z filozofem, mogłaby uchodzić za skrajną głupotę, jednak Apollo był człowiekiem rozważnym i robił to tylko wtedy, gdy zachodziła taka konieczność. Gdy dotarł już na miejsce, mędrzec zaprosił gościa do środka oraz poczęstował go herbatą.
- Apollo, przyjacielu. Co cię do mnie sprowadza?
- Chciałbym, abyś udzielił mi paru wskazówek. Zamierzam wybrać się w podróż i chcę znaleźć Dolinę Nagrody.
Apollo nie spodziewał się klarownej odpowiedzi od mędrca. Myślał, że zaraz zacznie coś bredzić w pseudofilozoficznym języku. Odpowiedź jednak zbiła go z tropu.
- Nie jedź tam – odparł krótko mędrzec.
- Ale, dlaczego? - spytał zdziwiony mężczyzna
- A powiedz mi, co ci to da? - Masz dom, rodzinę, pracę. Pomyśl, czy warto pakować się w kłopoty, by tylko zdobyć parę sztabek złota i sprawdzić prawdomówność jakiejś bajki. Potraktuj to jako radę starego przyjaciela.
Apollo zastanowił się. Po chwili przyszedł mu do głowy pewien pomysł. Pomysł tak genialny w swojej prostocie i tak błyskotliwy, że zachodził w głowę, czemu nikt na to wcześniej nie wpadł.
- Dziękuję – odrzekł Apollo. - Muszę już iść.
- Nie musisz się spieszyć. Mam czas. - odpowiedział zatroskany mędrzec.
Apollo nie zwracał na to uwagi. Był tak zaabsorbowany swoją ideą, że nie zamierzał dłużej tracić czasu.
- Już wszystko wiem, dziękuję – powtórzył tylko i nie czekając na odpowiedź opuścił chatkę filozofa.
W drodze do domu rozważał szczegóły swojego planu. Pomysł polegał na tym, aby wyruszyć nie samemu, lecz z całą kompanią ze wsi. Wówczas łatwiej będzie pokonywać wszelkie trudności, a nagrodę każdy i tak otrzyma.

Nietrudno się domyśleć, że ani żona ani dzieci zatroskane o swojego tatę nie poparły jego pomysłu. W końcu jednak dali się przekonać, pod naporem ojca, który zachęcił ich wizją bogactwa. Małżonka, nie chcąc wprowadzać konfliktowej atmosfery, uległa decyzji męża, choć nie była do końca z tego zadowolona.

Następnego dnia, po zebraniu siedmioosobowej grupy, Apollo wyruszył w nieznane. Z początku wędrówka nie sprawiała trudności, lecz w miarę podróży niebo stawało się coraz bardziej zamglone, przez co widoczność była ograniczona. W końcu mgła stała się tak gęsta, że mężczyzna widział wyłącznie swoje dłonie i stopy.
- Iść do przodu – polecił Apollo. - Inaczej się zgubimy.
- Hej! - zawołał jeden głos. - Mamy drogowskaz, czy coś.
- Co jest napisane?
- „Witam, stoicie właśnie na rozdrożu. Stąd wychodzi siedem różnych ścieżek, z czego tylko jedna prowadzi do Doliny Nagrody.”
- Musimy się rozdzielić – oznajmił Apollo. To jedyne wyjście.
- Nie możemy, zgubimy się w tej chmurze mgły – zaprotestował jeden z towarzyszy.
- Nie rozumiesz – odparł Apollo. - Jeśli już raz utorujemy sobie drogę do bogactwa, wówczas…
- Mnie tu pachnie przekrętem – przerwał inny z uczestników.
- A mnie tu pachnie z kolei twoją słabością, Jordan – zwrócił uwagę Apollo. - Mamy wrócić z niczym? Stracić czas tylko dlatego, że wolimy siedzieć w swojej strefie komfortu?
- To jest niebezpieczne!
- Oczywiście że to będzie niebezpieczne! Mówiłem wam. Nagroda wymaga wysiłku,a także ryzyka.
- Postradałeś zmysły. Nikomu wcześniej to się nie udało. Równie dobrze ja mógłbym sobie wymyślić bajkę o różowym słoniu na środku pustyni.
- Jak chcecie to wracajcie, ja idę dalej. Pomóżcie mi albo i nie, ale muszę dotrzeć do Doliny Nagrody.
Towarzysze zawrócili. Apollo szedł przez następne dwie godziny, próbując chronić twarz przed tnącym wiatrem. Mimo panującej wiosny, pogoda nie sprzyjała. W końcu, gdy upadał ze zmęczenia, przed oczami ukazała się drewniana tabliczka.
„Dobrze, twoi przyjaciele właśnie wpadli w pułapkę. Możesz im pomóc, wybierając drogę do domu. Znam litość i pomogę wam. Jeśli nie, czeka was zguba. Wszystkich!”
Apollo przeczytał napis jeszcze raz dla pewności, czy aby to nie jest snem, omamem. Czuł się fatalnie. Głowa go niemiłosiernie bolała, a także ściskało w gardle. Nie był w stanie racjonalnie myśleć. Czy po to pokonał kawał drogi, aby w ostatnim momencie się wycofać? To, że sześciu towarzyszy zginie nie miało znaczenia. Zdobędzie sławę i pieniądze, a dodatkowo zapisze się na kartach historii, jako ten który dzięki swojej determinacji dotarł do celu w zamian za podpisanie cyrografu. On jedyny. On pierwszy.
- Idę! - wrzasnął na cały głos Apollo, choć nie był pewny swojej decyzji. - Nic mnie nie zatrzyma!
Wówczas stała się rzecz niesłychana. Wiatr zaczął dmuchać z niewyobrażalną prędkością dookoła mężczyzny. Zdawało mu się, że za chwilę zginie, jednak po chwili podmuch ustał. Wędrowiec zobaczył przed sobą słoneczną polanę, otoczoną dokoła górami. Czy to właśnie Dolina Nagrody? Tylko bez niczego. Opustoszała wieś ze zniszczonymi drewnianymi chałupami i stodołami. Apollo obszedł i przeszukał dokładnie wszystkie „ruiny”, lecz niczego nie znalazł.
- Czyżbyś czegoś szukał? - zawołał głos.
Apollo rozejrzał się. Parę kroków dalej zobaczył dość dziwną postać. Przypominała człowieka z głową kozła.
- Gdzie jest złoto? - zapytał przerażony. - Gdzie nagroda?
Kreatura wykrzywiła usta w szyderczym uśmiechu.
- Cóż, to bardzo dobre pytanie – odparł spokojnie człekokształtny zwierz. - Jednak zanim udzielę ci odpowiedzi, pozwól, że odbiję piłeczkę. - Czy wiesz za co się otrzymuje nagrodę i na czym polega ta gra? Czy jesteś pewien, że nie posiadłeś jeszcze wszystkiego na co zasłużyłeś?
Apollo stanął jak wryty, a jego twarz była blada jak gipsowy odlew. Zastanawiał się co to ma znaczyć. W końcu zebrał w sobie trochę odwagi pomieszanej ze złością i krzyknął:
- Wiem za co się otrzymuje nagrodę! I lepiej zacznij gadać z sensem, bo…
- Bo co mi zrobisz? - przerwała istota. - Ale proszę, będę na tyle uprzejmy i ci wszystko powoli wytłumaczę. - Otóż przyczyną tego stanu rzeczy jest przede wszystkim twoja naiwność i chciwość. Uwierzyłeś w to, że gdy poświęcisz życie swych towarzyszy, zyskasz jako człowiek, podczas gdy tak naprawdę tylko traciłeś na wartości. Przyznam szczerze, imponujesz mi swoją bezwzględnością oraz dążeniem do celu po trupach. Nie łudźmy się. W tym momencie stałeś się tak złym człowiekiem, że nie otrzymasz żadnej nagrody. Podpisywanie paktu ze mną nie jest żadną sztuką. To potrafi każdy. Ba. Powiem ci więcej. To działa też w drugą stronę. Od teraz twoje sumienie będzie twoim największym wrogiem. Nie bój się. Nikt cię nie będzie za to prześladował w wiosce. Będą czuć jedynie rozpacz. A twoi towarzysze? Przyjęli śmierć z godnością, bo cię cenili. Chcieli przysłużyć się twojej sprawie. I wcale ci teraz nie złorzeczą. Tak, myślę, że ta świadomość będzie dla ciebie najgorszą karą. Żegnam.

Apollo z trudem znosił myśl o tym, co uczynił. Gdy po kilku dniach powrócił do wioski, zaczął z własnej woli odpracowywać wyrządzone szkody. Jako inżynier wniósł znaczący wkład w skonstruowanie pierwszej prymitywnej maszyny będącej źródłem energii, co przyczyniło się do wyraźnej poprawy jakości życia mieszkańców. Zaprojektował także prototyp żaglowca. A wszystko to było motywowane chęcią zrekompensowania poniesionych strat oraz uspokojenia swojego sumienia. Apollo pracował także fizycznie przy budowie kanału w Honestbrave. Z biegiem lat wieś stawała się coraz bardziej rozwiniętą cywilizacją, potrafiącą czerpać zyski z handlu z innymi miastami.

Oczywiście przez parę tygodni, odkąd powrócił Apollo panowała żałoba, a klątwa spoczywała nad Doliną Nagrody. Opowieść o wyprawie siedmiu wędrowców była przekazywana z pokolenia na pokolenie.

Jak powszechnie wiadomo, legendy mają w sobie ziarno prawdy. Nagrodą jednak nie było samo złoto, lecz coś wiele bardziej cennego: lekcja pokory, a także mobilizacja sił do pracy zarówno nad własnymi słabościami, jak i dla dobra ogółu. Nie ma łatwych dróg. Nie ma łatwego złota. Jest tylko łatwa porażka. A wyniesiona nauczka kosztuje więcej niż całe złoto z Doliny Nagrody.
autor
Dźwięki Strun<sup>(*)</sup>
Dźwięki Strun(*)

Ocena wiersza

Wiersz nie został jeszcze oceniony.

Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.

Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.





Komentarze

Kolor wiersza: zielony


Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.



Autor poleca

Pokaż mniej


X

Napisz powód zgłoszenia komentarza do moderacji

X

Napisz powód zgłoszenia wiersza do moderacji

 

x
Polityka plików cookies

Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.

Klauzula Informacyjna

Szanowni Użytkownicy

Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.

O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.

Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.

Czytaj treść polityki prywatności