Pomoc sąsiedzka
Chodzi, zrzędzi młynarz Krupa:
- ale mnie dziś boli d...!
ani leżeć, ani siedzieć;
nie ma mąki - bieda bedzie...
Nie ma mąki - nie ma chleba.
D... boli - a jeść trzeba!
Lament niesie się dokoła -
ot, tragedia, ot śmierć zgoła.
Przybiegł dobry sąsiad Krupy
i zagląda mu do d... ...
- Rzecz to raczej niesłychana,
Władek usiadł na kasztana!
Dobry sąsiad, szewc z zawodu,
leczył konie raz za młodu...
Wyciągnąwszy kasztan z d...,
skrócił męki Władka Krupy.
Tak sąsiedzka pomoc w porę
i zdolności widać spore -
jak magicznej różdżki siła
wieś od biedy uchroniła.
Gliwice 04.06.2022 r.