Wspomnienie...
Gdy nastały dziś wieczornych chwil ostatki,
powróciłam w świat przeszłości w jedną chwilę;
by znów ujrzeć, jak mój synek chwytał płatki,
co siadały mu na dłoniach jak motyle...
One lśniły mu na dłoniach niczym gwiazdki
delikatne i mięciutkie jak aksamit,
a on słuchał księżycowej opowiastki,
co się snuła w jasny wieczór nad sankami...
Piękną baśń mu stary księżyc opowiadał,
lecz już chyba to się chłopcu tylko śniło,
bo w rączęta jego małe sen opadał...
i zaklęta w śnieżną gwiazdkę moja miłość.
Gdy spoglądam dziś przez okno, jak tam pada,
jak wirują roztańczone wokół płatki,
spod powieki już niemłodej - łza opada...
Tak by chciało znów pokochać serce matki.
Gliwice 20.02.2020 r.