Marzenie Małolata
Było poznać miłość, taką na lata
Nie drugą , nie siódmą
Taką jedyną, na dobre i złe
Na uśmiech i łzy
Uczucie które będzie trwać
Do końca moich dni
Ciężko uwierzyć, znalazłem taką
Pokochałem dziewczynę, o włosach jak Anioł
Oczach błękitnych jak sam nieboskłon
Głosie jak słowik, co kwili wiosną
Dłoniach zimnych, jak śnieg Syberii
Urodzie, której nie opiszą żadne ramy poezji
Moje marzenie, życzenie małolata
Klątwą, przekleństwem, obłudą
Bo odeszłaś...
Wraz z letnimi promieniami słońca
Jesienna słota, wdarła się do serca
Drzwi na północ zostawiłaś otwarte
Przez nie wpadł chłód, upadłem...
Marzenie się spełniło,
choć nie tak, sobie to wyobrażałem
Marzenie się spełniło,
Mam to, czego jako dziecko chciałem
Marzenie się spełniło,
Miłość moja wieczność trwa
Choć od tak dawna
Każdy swoją drogę ma
Choć od tak dawna
Nie ma już NAS