Neolit Plus
od Mlecznej Drogi do Andromedy
nikt nawet nie poczuł, nie zauważył?
Popękane w piwnicy butelki i słoje
wylane i drżące zimne przetwory
na kamiennej w mroku podłodze...
A gdzie wtedy byli ci wszyscy poeci
co czują najlżejsze niuanse dotyku
czyichś stóp na swoim wierszyku?
Przepraszam - odcisku - na pięcie
wrażliwej na błond Achilla i Heleny
którą Parys posunął po prostej do celu
No, gdzie?
Ach! To nic, przecież narodzą się nowi
bezgłowi z obolami słów, czy snów...
Kogo to, zresztą, obchodzi, jeśli nie ich?