Na Księżyc krótka droga
technologię z rakiet w pełni użyto,
na cele inne niż niszczenie zdobyto,
zaczęto w kosmos dążyć spokojnie.
Czerwone Imperium pierwsze uderzyło,
swe Sputniki na orbicie osadziło,
Gagarina wokół globu posłało,
wolę swą poza planetę poszerzyło.
Lecz mocarstwo Stanów Zjednoczonych,
własne plany do kosmosu też mając,
zerwało się, skoczyło niczym zając,
posyłając Apolla marzeń połączonych.
Tak dotarła do Księżyca ludzka nacja,
gdy Armstrong krok niewielki uczynił,
lecz wielce się tym ludziom przyczynił,
gdyż nowy glob posiadła nasza racja.
Od czasu tego kilka misji wysłano,
zebrano wiadomości i cenne dane,
co do dziś są w bazach przetwarzane,
lecz zajęć tych jakby poprzestano.
Sprawa wielka jak trwała, tak teraz spokojna,
czeka aż na Księżyc ruszy armada,
by ludzi tam nowa wszak gromada,
poruszyła szare skały, jak rzeka niespokojna.