Czterdzieści sześć lat
że w czepku
jestem urodzony
nigdy
nie prawiła morałów
nie wybierała mi żony
na drodze ją ujrzałem
stanąłem
przed jej oczami
urzekła mnie swoją urodą
i skromnością dziewczęcej
niewinności
delikatnie chwyciłem
za ramiona i nigdy
już nie wypuściłem
mama jak córkę pokochała
błogosławiła
to co przekazywała
w sercu mam zapisane
Mandelsona zagrano
widziała nas szczęśliwych
wtedy powiedziałaś
jesteś w czepku urodzony
pamiętam