To był wspaniały dzień
dziś był
wspaniały dzień
o dziesiątej jeszcze spałem
taki wziął mnie jakiś leń
gdy się dowiedziałem
że sześćdziesiąt dziewięć
lat skończyłem
spojrzałem w lustro
widzę cień człowieka
co się stało
z tamtym chłopcem
czy założył starczą maskę
za plecami słyszę
śmiech żoneczki i butelkę
z przednim winem widzę
dziś twoje zdrowie piję
a za rok o tej porze
w siedemdziesiątce się zmieścisz
staruszku miej się dobrze
bo do tej pory
nie mogę narzekać
u ciebie wszystko gra
humor ci dopisuje
za to że przy mnie trwasz
sercem ci dziękuję
żyj nam dwieście lat
nawet
na więcej zasługujesz