dywagacje przy choince
kłębi się jak miękka materia
choineczka przystrojona
bombkami i włosem anielskim
odbija się w szklanej tafli
migają kolorowe światełka
drobne jak łzy i poranna rosa
gdzieniegdzie prześwitują
granatowe plamki
inne drzewko zdobi mieszkanie
niegdyś jodła sięgała wysoko
kiedy wzrostem przypominałam
krasnala zapatrzonego w sztuczne ognie
chciałam w locie złapać iskierki
poruszałam małymi dzwoneczkami
zanim zabłysła pierwsza gwiazdka
ze wzruszeniem wieszam ozdoby
coraz mniej tych dawnych
ostało się jedno wydmuchane
świecidełko w oczach dziecka
czerwono-biały olbrzym
padł ostatni muchomorek
srebrem rażąc miejsca na prezenty
sople nie spłynęły wodą
w pionie dodają urody
delikatne ale nieugięte
z wiekiem drzewko bożonarodzeniowe maleje
niczym dni które umykają w szalonym rytmie
czy w przyszłym roku zasiądę przy tej samej jodełce
czy nowa miniaturka zastąpi tradycyjne drzewko
na razie cieszę się wspomnieniami
z biegiem dni z biegiem lat
Bożena Joanna
styczeń 2024