Za szybą sklepu
Spoglądam za szybę sklepu
Na tajemniczą roślinkę
Znów rozkwitła na wiosnę
Jest piękna, niepowtarzalna
I taka inna.
Myślę że potrafiłbym o nią dbać
Wiem że potrzebuje czystej wody
Lubi mieć listki bez kurzu
Które natychmiast kieruje ku słońcu
A w nocy trzeba ją ochronić przed zimnem
I chyba lubi by do niej mówić
Na zawsze, i...jedyna
W każdym bądź razie
Wszystkie te słowa
Ciepłe i wyjątkowe.
Ze sklepu co jakiś czas wychodzą ludzie
Są weseli, szczęśliwi
A w ręku trzymają moją roślinkę
Chroniąc ją w drodze
Do nowego domu.
Wtedy ja zbliżam się do szyby
Kładę dłoń na szkle
I odchodzę...
Wiem, wiem to na pewno
Że za rok
Znów rozkwitnie na wiosnę.
Ocena wiersza
Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.
Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.
Komentarze
Kolor wiersza: niebieski
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Może myśli, że sobie nie poradzi z dbaniem o to uczucie, a może jest bardzo nieśmiały i ujawnienie swoich uczuć go zawstydza :))
Mam nadzieję, że wreszcie się odważy - a może już to zrobił ? ;)
Piękny wiersz!
Pozdrawiam :)))
Pozdrawiam serdecznie :)
Druga część mnie zaskoczyła, ale sklep również może być metaforą życia, a ludzie z niego wychodzący trzymają drzewko (roślinę) szczęścia, która potrafi pięknie kwitnąć ;)
Tak bywa, że czasami oglądamy je przez szybę ...
Stworzyłeś tu Chris piękny i rozległy ogród dla kolorowych interpretacji ;)
Pozdrawiam.
Kładę dłoń na szkle
I odchodzę..." Pięknie i nostalgicznie... Utwór jest dla mnie miksem nadziei i poczucia straty... Ale czy można stracić coś/kogoś jeśli nigdy nie było się w posiadaniu tego?...
Pozdrawiam wiosennie
Z tymi ludźmi, kupującymi różnie bywa, często biorą dla ozdoby, nie dla życia, dbania o to życie, to przykre. Gdy skończą się święta, okazja...wyrzucają na śmietnik. Szkoda im czasu, wysiłku, miejsca na nowego towarzysza...Takie konsumpcyjne podejście. Do przekwitnięcia, a potem kosz.
Szkoda, że bohater wiersza tej tajemniczej roślinki nie zabrał ze sobą, przed wszystkimi przypadkowymi kupującymi jogurty, sery w zgrzewkach itd. One, rośliny, tam, wciśnięte w półki, w ciemnościach, w bólu sztucznego światła obumierają... Wśród Słodziaków z Biedronce, albo pidżam w Lidlu... Jak ma tam się odnaleźć prawdziwe życie? Bez szans.
Pozdrawiam serdecznie Chris, wzruszyłeś myślą, tekstem...
Autor poleca
Inne wiersze z tej samej kategorii
Inne wiersze tego autora
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.
Czytaj treść polityki prywatności