„Ściana smutku”
Chce od wielu wieków długich
moje serce gnać do Ciebie.
Z nieba płyną światła strugi.
Spogląda na mnie z polany środka
prawie umarłe drzewo bez liści,
konary niczym pęknięta grzechotka.
Na skraju zbieram splątane myśli.
Z kotła rozmyślań siwa para bucha,
kipi, wylewa się wizja jedna.
Jak konająca w szklance mucha,
topi się w niej moja dusza biedna.
Mi się wydaje że tak samo uschnę
z tęsknoty za Tobą,
jak to drzewo Puste.
Tęsknota będzie śmiertelną chorobą.
Jednak ściana smutku runie,
gdy się jedną myśl doklei
Drzewo stoi w księżyca łunie,
ja - w świetle nadziei.