„Chciała”
że kobieta nie jest gorsza
i nie boi się tematów,
złożyć szafę, złowić dorsza,
pograć w piłkę na konsoli,
płynąć w samotności statkiem,
zrobić z drewna nawet stolik,
czy założyć koloratkę.
A na palcach mieć odciski,
beknąć sobie przy kolacji,
kląć na wszystko głosem niskim,
niemożliwe nie mieć racji,
dzierżyć kilof lub siekierę,
kopać w pępku, albo w nosie,
zalać pałę z przyjacielem,
w środku zimy tropić łosie.
Nie zdziwiło więc nikogo,
kiedy w obrót poszła fama,
niebanalna swoją drogą,
że zrobiła remont sama.
Wszyscy słysząc te nowiny,
ludzie mądrzy i pajace,
przychodzili w odwiedziny ,
chwalić feministki pracę.
Przyszedł gość co nie mógł wiedzieć,
jak i kto remont wykonał,
lecz kobietą duma wiedzie.
O opinię pyta ona.
Kichnął głośno, więc na zdrowie.
Począł się przyglądać żwawo,
podrapawszy się po głowie,
kiwnął w lewo, kiwnął w prawo.
I z uśmiechem sympatycznym
podsumował z dobrej woli,
tym pytaniem retorycznym,
Kto to pani tak spierdolił?