Skrzypek z Floriańskiej
choć teraz grają wysoko na niebie.
W obłokach jasnych, w przestrzeniach dalekich,
aniołom w raju płyną łzy przez ciebie.
Deszczowy lipiec, przeplatany słońcem;
ulice miasta przepełnione gwarem.
Kraków słucha gry, Cororo wysłańcem;
wirtuoz usiadł, tony dźwięczą czarem...
Posłańcem jesteś, grasz, co serce czuje,
a nowe nuty przynoszą gołębie...
Floriańska słucha, muzyka wibruje;
trzeba mieć duszę, by rozumieć głębiej.
Płaczący Kraków, choć niebo pogodne,
przenikają mocą struny wiolinowe...
Wracaj i zostań, choć życie zawodne,
usiądź Dymiter, wszystko tu gotowe...
https://youtu.be/hFjVo2bbe4U?si=77F8uSGl8Zed4pbc
Miał pseudonim Cororo.