za nią
przegląda się w słowa
albo w jaśniej róż czka
odmrażając w łut gwar
kiedy z trach przechodzi
obok wznak tła spojrzeń
zmierzasz by przerodził
część na czteropłot niej
czekasz by dla względu
panując nad wszystkim
wzięła twoją serc część
byś wzdłuż swej ułożył
pragniesz by wóz łączył
kwiat od płatków chęć i
przyjaźni kłos wrzecion
paluszkami z wewnątrz
chciałbyś kochać prosto
w rytm ocząt początków
przeforsować w rozkosz
jej środki wbrew piątych