Drzewo
Zarodek kręci, wygina.
Wilgocią, ciepłem w glebie zbudzona,
Nowa się rodzi roślina.
Ze wschodu na zachód, krążąc, liściasta
Walczy ku światłu łodyga,
Sama cień rzuca, się stale rozrasta.
Z bieli rdzeń w twardziel zastyga.
Filarem korzeń pełen zapału,
Przeciwko burzom i suszy,
Drąży, się wije, wzmacnia pomału,
Czasem i skałę też kruszy.
Jako za młodu, tak będzie stary
Pień wystrzelisty, wysoki –
Powykręcane sękiem konary
Sięgają krzepko na boki.
Tryb życia wrzący wije, świergocze,
W korze wyryte dwa serca,
Gorzkie i słodkie znajdziesz owoce,
A także dojrzysz wisielca.
Kiedy ząb czasu wyrwie, uziemi,
Zwali to cielsko żałośnie,
Grzybem przeżuje, w próchno przemieni,
Nowe tam życie wyrośnie.
03.01.2023