Skrzydła
by pożyczyły mi swoich skrzydeł
bym mogła z góry spojrzeć na ziemię
oczy nacieszyć morza błękitem
Szybować z wiatrem ponad górami
gdzie dumne szczyty chcą sięgnąć nieba
lekko otulić mglistym woalem
odszukać spokój w prastarych drzewach
Poczuć przez chwilę oddech wolności
która się kryje w czystej przestrzeni
w swobodnym locie rozwinąć skrzydła
tak by nie dotknąć słońca promieni
Wznieść się wysoko ponad horyzont
by choć raz poczuć szczęście prawdziwe
więc muszę kiedyś poprosić ptaki
by pożyczyły mi swoich skrzydeł