Próżny trud
ona zawsze cię dogoni
nie ma bezpiecznego miejsca
gdzie się przed nią można schronić
Nie uciekniesz przed ust prośbą
o złączenie w pocałunku
nektar życia z nich wypływa
jak z kielichów pełnych trunków
Nie uciekniesz przed tęsknotą
za dotykiem i bliskością
bo to one wciąż uparcie
w twych marzeniach sennych goszczą
Nie uciekniesz przed pragnieniem
które razem z pożądaniem
wypełniają pustkę w łóżku
kiedy budzisz się nad ranem
Nie uciekniesz przed marzeniem
by ktoś szeptał ci z czułością
próżny trud i twe starania
nie uciekniesz przed miłością