Miej zwyczaj
a deszcz ciągle pada.
Wezmę książkę, która lepsza.
Bo czytania mnie chęć dopada.
Przygód dużo tam się dzieje.
Autor ma pomysłów wiele...
Galop przez gąszcza i knieje,
a ja się odczuciami dzielę.
Tak mijają godziny czytania…
Za bohaterem wciąż podążam.
Wciąż mam w głowie pytania.
Do finału historii zdążam.
Ty czytelniku moich wierszy
z ochotą też powieści czytaj.
bo gdy do książek będziesz pierwszy.
W czytaniu ich nabierzesz zwyczaj.
Mariusz Carewicz