lapidarium marysi
you can always turn around..."
gil scott heron
marysia wykonała plan i wystawiła figury tuż nad wisłą
potem kochaliśmy się po nieszporach w organistówce
przylepiały jej się rzęsy do szyby a ze statku niósł się jazz
omiatał podwórze z pięknej rosy i ze smutku że to już
odwiedził nas frank zappa i rzekł cześć świnie
doprawdy niezwykły to człowiek była vivien i conrad
wszyscy oldboje blusa dwóch zmechanizowanych
były dyskusje wieczorek z frankiem herbertem
dał świetny wykład o goryczy wtedy coś wbiło nas
w ten rytm-majstersztyk pokonani a nieznośni
i rozniosła się organistówka jak trelemorele marysi