W chmurach
kiedy wejdziemy na skały po widoki...
I obejmiesz mnie w pasie nad brzegiem,
żeby przyszłych wspomnień nie utopić...
Na łące w trawie soczystej od zieleni
będziemy oswajać stado dzikich róż...
We dwoje uniesiemy blask księżyca,
nakarmimy niebo w dniu zaćmienia...
Spójrz! Ten ptak... Widzisz? Chce zgubić się
dla chmur. Niebo nie było nigdy takie piękne.
Zieleń drzew zmienia się w zieloną żółć,
a czerwień miłości naszej się nie zmienia.
Uważaj proszę, kiedy idziesz wzdłuż,
na papierowym brzegu tej powieści...
Nasze historie dzieją się wśród chmur -
- spadek na ziemię byłby niebezpieczny.
***Krystyna Szmygiel***
Notka jasnowidza:
Zmieniać się i nie zmieniać się to bardzo ważne czasowniki, dlatego niczego nie będę zmieniać w 3. strofie.