Nadmiar niedoboru
To nadmiar niedoboru
Lecz to przekleństwo z pozoru
Dodaje mi siły i mocy
Szczególnie w nocy
Kiedy niedobór nadmiaru
Odpuścić nie ma zamiaru
Kiedy samotność i tęsknota
Uderza jak gong młota
Czyli najmocniej
Nie da się wyrazić tego prościej
Wszystkie braki i niedostatki
Uderzają jakby lata odsiadki
Ale po takiej nieprzespanej chwili
Trzeba wam wiedzieć moi mili
Dzień jest jakby piękniejszy
Uśmiech jeszcze silniejszy
Wszelkie braki milkną
Gdy znów jesteś blisko