Autor
By świadomość zamiatać
Niepotrzebne przedmioty
Przysług całe namioty
Niepotrzebne tytuły
By świadomość utulić
Niepotrzebna hierarchia
Cała nawet monarchia
Powozy helikoptery
Gdy składam litery
Słowo po słowie
Aż każdy się dowie
Że nie potrzebne
Skargi twoje wielebne
Wystarczy kartka i ołówek
I miłość moja do słówek
Która radość płodzi
Której nie zaszkodzi
Ideologia represje
Niezrozumiałe pretensje
W nich jest powiew wiatru
Który daje do wiwatu
Promyk słońca
Który oświetla bez końca
Kropla rosy
Która zwilża oczy
Wreszcie pojawia się czytelnik
Stworzy swój własny pamiętnik
Bo może się zainspiruje
Tekst go nieco zaintryguje
I zamiast gromadzić przedmioty
Do rymów nabierze ochoty
I stworzy coś pięknego
Coś niezapomnianego
I nie będzie chciał czynić niczego innego