Z wysokiego lotu ( Z naturą jej do twarzy)
w naturze jej do twarzy
w oceanach morzach rzekach
błękitna pod dach szklany
w lądach poszarpanych
z górami spiętrzonymi
w skorupy brunatne
w brązach czarnoziemach
pustynnch piasków odcieniach
szarościach rdzawych ziemiach
pod bańką z niebieskiego oddechu
do twarzy jej do twarzy
w łąkowej zieleni
zwrotnikowych lasów
wokół Słońca przez pory roku
oberkiem kosmicznego czasu
zakręcona z księżycem w parze
jak bąk tańczy zabawkowy
w obrotach kłębią się
mydlą chmur wiry białe
ukłony do słońca robi
raz zimnym końcem północnym
raz lodem południowym
człowiek Ziemię wydzielił
swój plastikowy globus
jak tort południkami wycięta
równoleżnikami
jak pomidor w plasterkach
i zjada po kawałku
zachłannie
a ona Boga
ona święta