Mój ogród
po polu pieśń się niesie,
a gdzieś na końcu świata
wyrusza w drogę jesień...
Wciąż wolna od uniesień,
kolory z sobą swata
i wiedzie ku nam wrzesień
i nić babiego lata...
I pieśnią, co się niesie,
i wiatru cichym graniem,
usypia smutna jesień
sarenki na polanie.
A słońce, co wygasa
na lata pożegnanie,
ukrywa w gęstych lasach
maślaki, rydze, kanie...
Zaś ogród mój, co w kwiatach
ukrywał barw palety -
z szarością dnia się brata
jak smutna twarz kobiety...
Gliwice 30.08.2010 r.