Marcowy dzień
Deszcz wiosenny się z nagła rozpadał
i kroplami na szybach osiada.
Zaś pod starą toyotą kot drzemie;
choć wciąż pada to jest mu przyjemnie.
Wścibska sroka się kąpie w kałuży
(tej to dzień się na pewno nie dłuży),
a gdy wyschnie w słonecznych promieniach,
wiosna świeżą wybuchnie zielenią...
i przy domach, gdzie pierwsze bociany
powróciły do gniazd im już znanych,
i na łąkach, gdzie płatki kwiatowe
kroplą rosy co świt są żywione.
Gliwice 25.03.2025 r.