Tęsknota
A nie przyszedł nikt
Jest czas na wszystko
Chciałbym być z znów blisko
Taki dzień jak dziś
Poszła w świat kiść
Mogę pisać czytać
Mogę wzdychać
Lecz bez tej małej istoty
Wspomnieniem są tylko psoty
Dom pełen przestrzeni
Pusty, jeden okrzyk wszystko by zmienił
Te codzienne zaczepki
Które czasem denerwują
Bezbarwne dziś jak czepki
Serce bezlitośnie fedrują
I on który zazwyczaj się buntuje
Dziś powrotu wyczekuje
Tęskni za wszystkim co irytujące
Maluch ma swoje prawa dominujące
Lecz kiedy go nie ma
Serce się ledwie trzyma
Tęskni oczekuje
W samotności wariuje
Takie są jednak prawa dorastania
Że mały musi zasmakować doświadczania
Wszystkiego samemu
Inaczej będzie masę problemów