Gdy dnia zabraknie
Noc już odeszła, a dzień nie nadchodzi,
Próżno go szukać i wyglądać wszędzie,
Wszyscy się dziwią, słonko wciąż nie wschodzi.
Czy się pojawi, czy już go nie będzie?
Może gdzieś czeka spokojnie w ukryciu,
Sprawdza nas tylko, jak to przeżyjemy,
Gdy dnia zabraknie w naszym pięknym życiu.
Co my biedacy bez niego poczniemy?
W mroku już przyjdzie żyć nam do starości,
Bo ciemność nocy zewsząd nas ogarnie
Znikąd pomocy, światła, brak jasności.
Dniu wracaj szybko, bo zginiemy marnie!
Pewnie nadejdzie i to już niebawem,
Ale nie będzie to naszym udziałem.
GrzesioR
07-08-2022