Drogą wzruszeń
Gdy nadejdzie kres a czas jak wirtuoz
Zakończy byt na ziemskim padole
Arterię na bogato uwieńczy dobry los
Zostając dozgonnym idolem
Gdy życia bieg zatrze epizody
I ścieżki wydeptane źdźbła traw zagłuszą
W milczeniu oglądane wschody i zachody
Drakońskie nawet serca poruszą
Ogarnie mnie wtem siła spokoju
Odejść będę mogła bez emocji powolnie
Upamiętniłam Twój byt, postawiłam na swoim
Pamiętasz? Obiecałeś, że przyjdziesz po mnie
Z dumą i zachwytem wyznać Tobie muszę
Przeszłam samotnie własną drogę wzruszeń