pocztówka ze szlaku...
idę przed siebie
za zakrętem schodzę w ciszę
na szlak prowadzący nad zerwany most
mijam łąki zroszone rosą
kwiaty drzewa i nawłocie już złote
a niedawno jeszcze zielone
po lewej stronie srebrzy się Dunajec
rwie i pluska po kamieniach
po prawej ciągnie się pas wapiennych
urwistych skał dumnych i wyniosłych
oddychają po rześkiej nocy
a mleczna mgła swędzi się nad szczytami
wchodzę w leśną przestrzeń
gdzie mrok rozświetla figurka Św. Kingi
przystrojona polnymi kwiatami
błogosławi wędrowcom
i jestem już przy zakolu rzeki gdzie
w jej nurcie można zobaczyć
pozostałości przyczółków mostu oraz filara
obok szlak zaprasza na Sokolicę
ile razy tutaj jestem nie mogę unieść
ogromu piękna tego zakątka
wracam mijam te same ślady a jednak inne
czas już dokonał zmian
budzą się kobuzy mewy i kaczki
na przystani flisacy szykują łodzie
a na rynku od pięknej dziewczyny
w regionalnym stroju
kupuję bundz i żurawinę