....
w powolne mieszanie się obłoków,
w atmosfery niedostrzegalny ruch,
w niecierpliwości pożółkłych stron,
nieumiejących przeciwstawić się upływowi czasu,
trwam.
Goniący chmury wiatr
nie jest mi sprzymierzeńcem,
zmierz nadchodzi bezsennie,
ledwie widoczny blask gwiazd,
ich wędrowania nocą.
Trwam
Wzruszany potęgą zmian,
kamień rozsypujący się w piach.
Ocena wiersza
Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.
Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.
Komentarze
Kolor wiersza: zielony
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Bardzo lubię Twoją poezję.
Pozdrawiam
Och! Koncept duszy zawitał do komentarzy!
Bo czym jest dusza i czy ona istnieje..
Czy ciało jest pojemnikiem dla duszy czy dusza napędza ciało?
Czy jedno może istnieć bez drugiego, a może nie istnieje ani jedno ani drugie a tylko nasza świadomość, uwięziona w bańce mydlanej wytwarza dla nas ten świat, w którym myślimy, że jesteśmy, czujemy i dotykamy, wytwarzamy sobie innych do rozmowy i do przyjaźni... a tak jest tylko jeden organizm, który wytworzył sobie tyle jaźni?
Dziękuję za ten wiersz :-)
Poza tym, czy kamień przestaje istnieć jeśli staje się piachem czy tylko zmienia formę i czy zmiana formy może być równoznaczna z odejściem?
Bo czym jest przemijanie?
Czy to śmierć? Rozpad, rozkład?
Do jakich części trzeba się rozpaść by mówić o przemijaniu?
Dla mnie w tym rozpadaniu się nie ma nic złego, czasem tak zasiadam przy zielonej herbacie i zastanawiam się nad tym czym jest życie, ktoś kiedyś powiedział, że to najbardziej śmiertelna choroba, może miał rację, może się mylił.
Piękne jest to, że każdego dnia można mieć na ten temat inne zdanie, jednak czas płynie, ucieka i co zdarza się raz nigdy nam się nie przytrafi ponownie, nawet jeśli wydarzy się podobne.
Oj długo by można pisać i wiele razy przeprowadzać takie rozmowy... I za każdym razem dochodzić do innych wniosków.
Pozdrawiam serdecznie :)
Za dużo dziś myślę o tym trwaniu, bo mnie ono wcale nie wydaje się takie złe, czyż wszyscy nie trwamy poruszani zmianami?
Trochę jak źdźbła trawy na wietrze, trochę jak kamienie obmywane przez wodę, kruszejące a później nabierające obłego kształtu, i gdy rzeka zmienia bieg, działa na nas słońce i rozpadamy się troszkę, ale to wcale nie źle.
Autor poleca
Inne wiersze z tej samej kategorii
Inne wiersze tego autora
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.
Czytaj treść polityki prywatności