Ballada o takim jednym
Kolokwializmy w treści użyte są świadomie dla wzmocnienia efektu. Mam nadzieję, że będziecie się dobrze bawić czytając.
Pierwowzór postaci prawdziwy - niestety.
Życiem pisana – nie fałszywa,
O takim jednym podłym draniu,
Co ludzi zwodził sprytnym łganiem.
A kłamca z niego był nie lada,
Co rzadko prawdę wypowiadał.
Kłamstwo – na życie niezły sposób,
Kosztem uszczerbku trzecich osób.
Naiwnych ludzi łatwo zwodzić,
Nie trzeba racji im dowodzić,
Starczyła sztuka krasomówcza
I już go słuchacz wręcz ubóstwiał.
A mówca z niego był nie lada,
Smętne historie opowiadał,
Współczucie w bliźnich umiał wzbudzić
Po to, by od ich szmal wyłudzić.
Nawet nie starał się powściągnąć,
Byleby tylko cel osiągnąć.
Z cudzych pieniędzy żył beztrosko,
Po świecie jeździł i chlał ostro.
A gnojek z niego był nie lada,
Co własnych kumpli też okradał,
Brał ich na litość, zręcznie mamił,
Ci w dobrej wierze go wspierali.
Uczciwą pracą się nie kalał,
Całkiem bezczelnie często działał
I instytucje też naciągał,
To, co się dało z nich wyciągał.
Cóż, cwaniak z niego był nie lada,
Tu kombinował, tam podsiadał,
Żebrał o wsparcie i tu, i tam,
I powodzenie miał pośród dam.
Kobiety sprytnie w mig zdobywał,
W ich łaski łatwo się wślizgiwał,
Po czym urządzał się wygodnie
U boku tamtej albo owej.
A kochaś z niego był nie lada,
Komplementował, czule gadał,
Kochać i tańczyć umiał dobrze,
Wynagradzały mu to szczodrze.
Aż się nareszcie ktoś pojawił,
Kto niezłe manto raz mu sprawił,
Lecz miast przeprosić, jak należy,
Ten w szloch i lament wnet uderzył.
Bo mazgaj z niego był nie lada
I w smutny nastrój łatwo wpadał,
Rzewnymi łzami się zalewał,
Nad swym złym losem ubolewał.
Czy, gdy nań przyjdzie kres żywota,
Świętego Piotra też omota?
I czy, gdy spocznie sztywny w grobie,
Do nieba wtryni się sposobem?
Byłaby granda to nie lada,
Gdyby bez kary i bez prawa
Wpuścili go tam aniołowie…
No, nie! To się nie mieści w głowie!
Teraz na pointę przyszła pora;
Nie licz na skruchę u potwora,
A zaufanie ograniczaj,
Wypróbowany jest to zwyczaj.
Bo dzisiaj, co tu dużo gadać,
W sidła oszustów wielu wpada.
Kłania się prosta prawda taka:
Gdy stracisz czujność, już po ptakach!