Małoszujka (cykl po wschodzie)
jak okiem sięgnąć biel
niezmącona jednym tropem
w oddali słychać nawoływania wilków
groboskórne bobry wyłapane jesienią
moczą posiekane grzbiety w solance
komandiry napchają brzuchy
nad drzwiami odprawiona skóra złoci się i drga w lekkim podmuchu sadzy
lichy piec oddaje połowę ciepła
w barakach brakuje powietrza
zwinięte gałgany
które niegdyś przyozdabiały pańskie łoża
co zaradniejdze kobiety trzepią na mrozie
pod ścianą gnije Sierjoża
popsuta krew nabrała koloru czerni
a przecież tak niedawno wtykał obierki przejrzałych kartofli w gnój
tylko patrzeć jak zbiorą plony
nieopodal skulona siedzi w połogu żona
dziecko pająk o pękatym brzuchu wysysa krew
na biedę na nieurodzaj
Ocena wiersza
Treść
Warsztat
Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.
Komentarze
Kolor wiersza: zielony
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Pozdrawiam
rozklekotanego pieca
nawet śnieg tego roku jakiś brudny
i wcale nie koi przekrwionych oczu
albo tych zapadniętych
jak rozchełstane szczątki żeremi
i bobrzych marzeń
krew się miesza ze sobą
czarna czerwona bura
życie znaczy tak niewiele
albo wszystko
oszaleć można od czekania
trzeba normalności
ludzkiego spojrzenia
przerwanego kieratu
czystej bieli pól
Im więcej czytam tym gorzej śpię
Dobrze że jesteś
Uspokajasz mnie
Lubię tu złapać odrobinę oddechu
Przytulam
A Bogna? Jest dokładnie w połowie swojej drogi... a powstała dzięki Twojej Annie... wiesz to :) dla mnie to debiut w cyklu... jaki jest, taki już będzie... Pozdrawiam Reniu!
Potrafisz oj potrafisz
A Twoje o Bognie to mistrzostwo
Wiesz?
pozdrowienia
Ostatnio zauważyłam że zatrzymują mnie coraz makabryczniejsze rzeczy
To jest ciut przerażające
Uściski Reniu:)⭐💙
Panie Boże ratuj nas od takiej nędzy!
Wiersz wstrząsa i budzi silne emocje,
Pozdrowienia!
Opornie mi idzie
Zazwyczaj poruszam temat wsi a tu trochę nagła zmiana klimatu
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam - Bezka.
Nie tylko Ty boisz się tu do mnie zerkać
Ciągle coś dłubię i Grzesiu w tych smutnościach 😉
Dziękuję pięknie że do mnie zerkasz💙
Pozdrawiam serdecznie 5/6
Wiesz że kobiety w rosyjskich łagrach nacinały sobie piersi i dawały niemowlętom do picia ciepłą krew
To jest tak straszne że aż piękne w tej swojej ochydzie
Autor poleca
Autor na ten moment nie promuje wierszy
Inne wiersze z tej samej kategorii
Inne wiersze tego autora
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.
Czytaj treść polityki prywatności