X

Logowanie



Zapomiałaś/eś hasła? Przejdź do procedury resetującej.

wycieczka osobista

Wiersz Miesiąca 0
biały (bez rymów)
2024-02-21 21:37
w stodole pozamiatane klepisko
tylko gdzieniegdzie obumarły kłos
zgrzyta pod ciężkim trepem
z tego nie będzie mąki mówisz
ozdabiając kolorową bibułą zasieki

na zewnątrz drzewa trzymają się prosto
niczym proporce przy domu Teolów
tych którym zawalił się dach i świat
zabierając dwie córki
jesteś kolejną literą w litanii świętych imion
na pokuszenie

mówisz że jestem Anną
Wierzę

ona jak ja w całej brzydocie zachowuje spokój
leci jak w ogień za tym który rozpalił płomień

autor

Ocena wiersza

Wiersz został oceniony
15 razy
Treść

6
4
5
6
4
2
3
2
2
1
1
0
0
0
Warsztat

6
3
5
6
4
2
3
4
2
0
1
0
0
0

Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.





Komentarze

Kolor wiersza: zielony


Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.


ajw
ajw
2024-03-25
Już dawno Ciebie nie czytałam, wiec zajrzałam do Twojej Anny- nie Anny poczuć klimat wsi i natury :)


ajw
2024-03-26
To tak jak ja :)

Mgła<sup>(*)</sup>
2024-03-26
Cześć Iwonko 🙂
Ja już się Iwonko przyzwyczaiłam że nie jestem zbyt lubiana 😉
W sumie to dla mnie bardziej liczy się słowo pod wierszem niż punktacja
A najbardziej to kocham kontakt i wymianę myśli z Wami ❤🧡💚💙💙💜

ajw
2024-03-25
Dodam, ze dałam maxa, bo tu Ci ktoś strasznego chlewu narobił ;)

Mitylene
Mitylene
2024-03-09
W tle sielskiego i " anielskiego" obrazu wsi, zaduma nad życiem, które rozpalił nikly płomień wiary....Zawsze po przeczytaniu Twoich wierszy nam milion myśli i milion obrazów w głowie Mgiełko. Myślę, że na tym polega siła poezji...a siła Twojej poezji przyciąga jak magnez! Pozdrawiam serdecznie:)


Mgła<sup>(*)</sup>
2024-03-10
Dziękuję serdecznie za miłe słowa 🙂
Pozdrawiam i przytulam 🙂

Mitylene
2024-03-09
* mam

DolceFarNiente<sup>(*)</sup>
Jakoś tak mi się czyta z oporem. :(


Mgła<sup>(*)</sup>
2024-02-25
Nic nie szkodzi 🙂

Agata Agata
Agata Agata
2024-02-22
Natchniony wie rsz i tak i serc owy 💯


Mgła<sup>(*)</sup>
2024-02-25
Dziękuję pozdrawiam miło 🙂

bez definicji
bez definicji
2024-02-22
Wiesz, Mgiełko, zawsze boję się Twoich wierszy. Jest w nich zawarty niezwykły ładunek emocjonalny. Rozbrajasz złem tego świata i wnikliwym spojrzeniem ponad wszelkie pryzmaty, To cenię w Tobie niezwykle, jak i Twoją - rzadko w dzisiejszych czasach - wrażliwość na ludzkie cierpienie w każdej życiowej sytuacji.
Kłaniam się z szacunkiem - Gocha :)
Jesteś niezwykłą Poetką, 5/6


Mgła<sup>(*)</sup>
2024-02-22
Cześć Gosiunia j st mi strasznie miło że o mnie pamiętasz i zerkasz
Piszę to co mi w duszy się pałęta
Ciągle mnie zadziwia że są ludzie którzy chcą to czytać
Staram się pokazać odrobinę swojej emocji może nawet charakteru
Niestety im się człowiek bardziej odkrywa tym bardziej po tyłku dostaje
Ściskam serdecznie 🙂

MadziaLena
MadziaLena
2024-02-22
Dziękuję za tą wycieczkę w znane/ nieznane...
Wciąż latamy wokół płomienia, przypalając skrzydła...
Pozdrawiam serdecznie


Mgła<sup>(*)</sup>
2024-02-22
To ja bardzo dziękuję za miłe odwiedziny
Muszę nadrobić zaległości w czytaniu bo kurczę ciągle coś mnie odciąga od wirtualnego świata 🙂

Kinga
Kinga
2024-02-22
Jak miło Cię czytać Reniu . Smutne wersy , ale takie Twoje :)

Pozdrawiam ciepło :)


Mgła<sup>(*)</sup>
2024-02-22
Cześć Kiniuś 😘
Smutek to mój znak rozpoznawczy już taka jestem czasami rozmemłana i rozmyślająca
Serdecznie pozdrawiam 🙂

LydiaDel
LydiaDel
2024-02-22
Mimo tragedii z dwoma córami będą jakieś tańce w przystrojonej stodole. Pewnie wesele, bo ktoś rozpalił w sercu ogień. Nutka smutku przewija się, ale życie nie stoi w miejscu. Mimo cierpień i trosk musimy iść do przodu. 🫶


Mgła<sup>(*)</sup>
2024-02-22
Cześć Lidio ponoć co nas nie zabije to nas wzmocni
Takich wzmocnień niektórzy ludzie mają aż w nadmiarze
Pozdrawiam serdecznie

Przeboski Mandaryn
Bardzo zastanawiający wiersz.


Mgła<sup>(*)</sup>
2024-02-22
🙂

Ambrosio
Ambrosio
2024-02-22
Fajno tu u Cię, fajno... 🤗😊
Mógłbym oczywiście napisać o okologospodarczym życiu autorki wiersza, a dzięki tytułowi utworu mógłbym w tym pozostać usprawiedliwiony. Jednakże po cóż mnie to potrzebne? Się tu wielkopostuję, a zatem nie będę się zajmował prywatnym folwarkiem, skadinąd przemiłej Reni.

Pozwolę sobie, jak to bywa w moim zwczyczaju, wybrać się w przechadzkę z Twoim wierszem po nieco bardziej duchowej okolicy. Tu lubię łazić. A chodząc tak z cudzymi wierszami wciąż zauważam jakieś nieznane mi dotąd widoki, co jest zaskakujące, bowiem okolica niby jest mi nie od dziś znana. A jednak...

Reniu kochana, najpierw chcę wyrazić mój zachwyt. Przeczytałem Twój wiersz i od razu pomyślałem, że jest to tekst znów bardzo nasączony symboliką. To właśnie pozwala mi na sięganie do własnego zasobu skojarzeń. Inna sprawa, że jestem w trasie i pomyślałem, że to zawsze tak jest, że jak wiersz mnie wciaga, to akurat muszę prowadzić auto. No, ale trudno. Może się do celu nie spóźnię, jeśli się zatrzymam tutaj teraz. Po to zresztą jest Wielki Post, żeby spróbować się zatrzymać i podjąć ważną myśl (choć mój szef pewnie miałby teraz inne zdanie).

Zacznę od uwagi, żeby do końca komentarza zaniknęła gdzieś w zakamarkach pamięci jako mało istotna. Podobnie jak ostatnio – brak mi tu interpunkcji. Można oczywiście bez, bo jak mówi mądrość chłopska: bez jest lepiej i przyjemniej. Natomiast ja myślę, że są takie wiersze, którym piękniej jest, gdy jednak są odziane elegancko w interpunkcję. To tak pod zamyślenie na zaś.

A teraz wiersz.

Po pierwsze zauważyć można, że mamy tu znów do czynienia jakby z monologiem kobiety, który być może wypowiedziany został w obecności drugiej osoby, która nie jest dookreślona płciowo, choć można snuć domysły, że chodzi o mężczyznę. Już wykazuję to.

"z tego nie będzie mąki mówisz" –> ewidentnie mówi ktoś, kto nie jest peelką z wiersza

"mówisz że jestem Anną" –> i tu analogicznie.

Męskość ów drugiej osoby można by dopatrywać w wersie:
"tylko gdzieniegdzie obumarły kłos
zgrzyta pod ciężkim trepem"

Trochę to może naciągane, bo dziś ciężkie buty niekoniecznie noszone są jedynie przez mężczyzn, natomiast nieco już znamy Twoją, Reniu, poezję, więc myślę, że z dużą dozą prawdopodobieństwa obstawiać możemy, iż peelka zwraca się właśnie do mężczyzny w przytoczonych wersach.

Idźmy jednak dalej.
Tekst zdaje się być podzielony na trzy części.
Pierwsza opisuje zdarzenia w stodole.
Druga dotyczy rodziny Teolów.
Trzecia samej peelki.

Wydaje się jakby był to zapis myśli peelki w momencie, gdy wykonywała ona jakąś pracę w stodole. Być może sprzątała tam wraz ze swoim mężem. Czy jednak tak było, to się okaże później. Zdaje się również, jakby pierwsza i druga część wiersza były ukazaniem kontrastu pomiędzy tym, co w stodole, a tym, co poza nią. Rzeczywiście jest to mocno dostrzegalne, aczkolwiek w moim odczycie jest to jedynie pozór.

Prześledźmy mój sposób odczytu Twojego wiersza z akcentem, iż będzie to spojrzenie na wnętrze duchowe peelki, a może też na jej psychikę.

* w stodole pozamiatane klepisko –> od razu rodzi się skojarzenie z gospodarką, z pracą fizyczną, z prostotą np. prostotą życia, a stąd dalej z wiarą i przywiązaniem do tradycji. Mnie jednak w jakiś dziwny sposób ta stodoła pozamiatana skljarzyla się także – nie wiedzieć dlaczego – z betlejemską stajenką, w której urodził się Jezus. Takie moje skojarzenie. I mnie to wciągnęło w dalsze rozważania.

* tylko gdzieniegdzie obumarły kłos –> znów tu widzę biblijną symbolikę. Kłos, jako owoc pracy siewcy. Tu już przychodzi na myśl przypowieść o ziarnie, które rzucone pada na różną glebę. Suchy kłos z jednej strony może symbolizować wzrost, a więc owoc zasiamego ziarna, a z drugiej dlatego, że jest jednak suchy – utracenie ów owocu procesu dojrzewania.

* zgrzyta pod ciężkim trepem –> tu mam skojarzenie z wojskiem, ale także z codziennością, która niejednokrotnie przygniata swoim ciężarem.

* z tego nie będzie mąki mówisz –> to jest myśl, opinia domniemanego mężczyzny, może partnera lub męża peelki. Można by tu przystanąć I zapytać, do czego dokładnie odnosi się ta opinia? Nie będzie mąki z ów suchego kłosa? Czy może nie będzie mąki z czegoś innego narazie niedookreslonego?

* ozdabiając kolorową bibułą zasieki –> niezbyt znam się na zwyczajach gospodarczych związanych ze stodołą, ale w moim odczuciu dziwne jest to zachowanie przystrajqnia w kolorową bibułę wydzielonych części stodoły. Koncentruję więc moją uwagę na bibule. Jest to materiał słaby, lekki, podatny na znoszczenia. A kolory są symbolem niecodzienności.

* na zewnątrz drzewa trzymają się prosto –> drzewa są tu dla mnie symbolem tradycji, korzeni, fundamentów, a także mądrości pochodzącej z przeszłości. Stoją one prosto, więc jest to symbol niezachwianych przekonań, wierzeń, wartości.

* niczym proporce przy domu Teolów –> proporce to symbol dumy np. rodowej. Zwróciłbym także uwagę na samo nazwisko. Mnie się ono jawi jako swoisty, specyficzny skrót od Teologów. Byłoby to konkretne odniesienie do tematyki wiary.

* tych którym zawalił się dach i świat –> a więc chodziłoby o jakieś utracone zasady, morale, a może też zwątpienie w wierze lub całkowite jej porzucenie

* zabierając dwie córki –> mowa albo o tragedii rodzinnej albo jak sądzę raczej jest to odniesienie do trzech cnót teologalnych: wiary, nadziei, miłości. Mowa by tu więc była o tyn, że dwie z nich umarły, a więc człowiek np stracił wiarę i nadzieję.

* jesteś kolejną literą w litanii świętych imion –> aż się samo ciśnie na język pytanie: kto? kto jest kolejną literą w litanii świętych imion? Czy jest nim ów mężczyzna z pierwszej strofy? A może człowiek w ogóle? A może peelka mówi tak o samej sobie w trzeciej osobie l.poj.?

* na pokuszenie –> osobiście ten wers uważam tu za zbyteczny, ale skoro już jest, to myślę, że chodzi o wskazanie na procesowość pewnych życiowych zjawisk. To znaczy, że w Bożej ekonomii zbawienia chodzi o proces dojrzewania, w którym znajduje się również miejsce na "wystawianie na próbę" (na pokuszenie).

* mówisz że jestem Anną –> to jest wskazówka dla Twoich, Reniu, stałych czytelników. Odniesienie do postaci, o której często pisujesz w swoich wierszach. Ja jednak idąc konsekwentnie za tym moim biblijnym tropem, widzę w tej Annie, żonę Joachima i matkę Miriam z Nazaretu, która była Matką Jezusa.

* wierzę –> to jest wyznanie, że peelka przyjmuje sposób postrzegania jej przez ów mężczyznę. Tak więc wyznaje ona, że sama o siebie również myśli w ten sposob lub zgadza się na takie jej traktowanie.

* ona jak ja w całej brzydocie zachowuje spokój –> tu już należy wcześniej zdecydować czy mowa o Annie z Twoich wierszy czy o Annie – babce Jezusa. W pierwszym wariancie chodziłoby o brzydotę jako cienistość Twojej bohaterki poetyckiej, jej trudy życia itd. Natomiast w drugim wariancie jest jeszcze piękniej, bowiem jak wiadomo z apokryfów Anna i Joachim długo czekali na swoje jedyne dziecko, a więc Miriam, późniejszą matkę Jezusa. Jak wiadomo bezdzietność wśród Żydów była uznawana za odrzucenie przez Boga lub karę, w każdym bądź razie był to powód do smutku i wstydu. W związku z tym raczej było to coś trudnego, a może nawet brzydkiego z punktu widzenia innych Żydów. Natomiast odniesienie tej sytuacji do Twojego wiersza i tego konkretnego wersu wskazywałoby na to, iż Anna pozostała w swoim wnętrzu spokojna, a więc nie zatraciła swojej wiary ani zaufania Bogu.

* leci jak w ogień za tym który rozpalił płomień –> to również musi być odniesione konsekwentnie albo do Anny z Twoich wierszy, a więc mowa by tu była o tym, że ona jest dość mało stabilna emocjonalnie, a więc powodowana uczuciami i emocjami, szybko wpada w fascynację kimś drugim, albo do Anny, babki Jezusa, a więc mowa by tu była o jej przylgnięciu do Boga.

Podsumowując to wszystko i zbierając w całość jako mój subiektywny odczyt, stwierdzam, iż peelka jest Anną, którą dotąd pokazywałaś w swoich wierszach w zupełnie innej odsłonie. Tu Anna odsłania swoje prawdziwe "ja". Mówi tu ona sama o sobie, jak ona sama widzi siebie, jak postrzega swoje życie i swoją sytuację. A jest tak, że ona zdecydowanie utożsamia siebie z Anną, matką Miriam a babką Jezusa w sensie dojrzałości wewnętrznej, duchowej. To znaczy, że jest ona osobą wierzącą, która pomimo życiowych turbulencji, nie traci wiary i trwa przy Bogu, a więc jest Mu wierna. Stodoła z wiersza jest metaforą życia Anny. Otóż wewnątrz jest ono w miarę poukładane, czyste, zamiecione, aczkolwiek jest tam też miejsce na kicz i słabość, a także ktoś, a więc może inni ludzie, może konkretny człowiek, a może także przeróżne zdarzenia życiowe zadeptują poniekąd jej wysiłek dojrzewania. Ona wręcz stwierdza, że na zewnątrz okazuje jakoby umarły w niej wiara i nadzieja lub miłość i nadzieja lub miłość i wiara. W każdym razie zewnętrznie ona pokazuje innym, że znaczna część tego kim była w przeszłości umarła, zniknęła bezpowrotnie. Natomiast ona sama wie wewnątrz siebie i to trzyma jako swój skarb, seksret, że niezachwianie ufa Bogu, że On prowadzi ją drogą odpowiednią, najwłaściwszą, że na końcu tych wszystkich trudnych życiowych doświadczeń, ona zazna upragnionego szczęścia.

Tak widzę Twój wiersz, Reniu. "Wycieczka osobista" może oczywiście być uznana za pewną formę Twojej autorskiej autobiografii, ale po co? Mnie się bardziej podoba podążanie za Anną – poetycką bohaterką z Twoich wierszy. A że zawsze naszym bohaterom przydajemy nieco naszych rzeczywistych cech charakteru to już inna sprawa.

Pięknie dziękuję, że mnie znów wciągnęłaś wierszem w zakamarki moich dziwacznych rozmyślań okołoduchowych. Tylko jeszcze wspomnę, że napisanie takiego długiego komentarza w tej maleńkiej krateczce zajęło mi ponad godzinę. Z lekkimi przerwami. Robię to oczywiście z przyjemnością, gdy mnie wiersz wciaga. Nie uważam tego czasu za stracony, a wręcz poniekąd uważam go za czas spędzony z autorką wiersza lub w innym przypadku z autorem wiersza. Takie moje Wielkopostne wespół życie, które bardzo lubię.

Pozdrawiam Cię serdecznie Reniu.
(Nie czytaj znów w wannie, bo w końcu utopisz kiedyś ten telefon w wodzie 🤗🙃)

Hej ho! 😊🙋‍♂️


DolceFarNiente<sup>(*)</sup>
Wow …

Ambrosio
2024-02-22
A to kilka słów o poszczeniu, które jest czymś innym co prawda niż dieta, ale warto pomyśleć.

https://kosciol.wiara.pl/doc/8674674.Jaki-jest-sens-postu-w-XXI-wieku

Mgła<sup>(*)</sup>
2024-02-22
Teraz to już nie zasnę bo będę myślała i rozkladała na czynniki pierwsze wszystko
Poza tym jestem na redukcji
Znaczy diecie i mnie cholera ssie 😉

Ambrosio
2024-02-22
😊
a ja już wyłapałem kilka okropnych błędów w mojej wypowiedzi, no, ale cóż... też nie jestem idealny. Kiedyś w jednym z moich wierszy wpisałem taką frazę, że to był "idealny plan Boga – stworzyć nieidealnego człowieka". I myślę, że On nam właśnie błogosławi na te nasze nieidealności, a innymi słowy, że one są poniekąd dla nas błogosławione, bowiem dzięki nim ciągle się staramy i podążamy za Panem.

Dobrej nocy, Reniu! 😊🙋‍♂️

Mgła<sup>(*)</sup>
2024-02-22
Jeśli chodzi o interpunkcję to Bożuś niedoczekanie
Nienawidzę stawiać kropek i przecinków
To jest dla mnie niewykonalne
Przysięgam 🙂

Mgła<sup>(*)</sup>
2024-02-22
A wiersz że już kładłam się spać
Coś mnie tknęło weszłam pod wiersz a tu taka niespodzianka ❤
Przede wszystkim bardzo Ci dziękuję za pochyłe nie się nad tekstem
Jest mi niezwykle miło że czytasz i masz ochotę zagłębiać się w meandry mojego zwichrowanego umysłu 🙂
Pierwotnie ten tekst miał być wesoły osadzony w realiach lat 70 takich chmur no durnych z przytupem i przyśpiewkami
Zaczęłam pisać i nagle posmutniałam
Zaczełam materializować wspomnienia rozkładać na czynniki pierwsze nie tylko moje życie ale też moich rodziców dziadków i wyszła z tego bardzo trudna historia
Bo nawet jeśli stodoła przystrojona orkiestra już w opłotkach suknia biała na żyrandolu wisi to nikt nie da gwarancji że do ślubu dojdzie
Moja bohaterka Anna to zlepek przeżyć i historii kobiet mi najbliższych
Ja nimi żyję i wciąż na nowo odtwarzam
To jest dla mnie ważne aby pokazać coś ponad

Jeśli chodzi o stronę duchową wiersza jak i autorki to mimo wielu upadków nadal wierzę

Nie jestem idealna
Nigdy nie będę
Jednak każdego dnia staram się być dobrym człowiekiem
Naprawdę się staram


Władca Wszechrzeczy
Bardzo pesymistycznie rzecz ujmując. Wszechświat z Tobą!😃


Władca Wszechrzeczy
Hihi.... Złożoność osoby polega na jej wielowymiarowości ponieważ widzi nie tylko górę, dół prawą i lewą stronę kartki, ale również to co jest po jej drugiej stronie 😁

Mgła<sup>(*)</sup>
2024-02-22
Z tymi wymiarami to akurat trafiłeś 🙂

Władca Wszechrzeczy
W takim razie jesteś wielowymiarowa😁

Mgła<sup>(*)</sup>
2024-02-22
Że mną ponoć są Trzy światy i kino🎥🎥🎥 😉

Incommunicado
Incommunicado
2024-02-22
jesteś, Reniu, jesteś...


Mgła<sup>(*)</sup>
2024-02-22
Cześć Włodziu 🙂

Waldi1
Waldi1
2024-02-21
piękny wiersz ... pozdrawiam serdecznie ...









Mgła<sup>(*)</sup>
2024-02-22
Pozdrawiam Waldi 🙂

Rambler
Rambler
2024-02-21
Na całe szczęście zmieniłaś kolor... więc...


Rambler
2024-02-21
Ejże! Nie przesadzaj... popatrzże na mój tekst.... ten ostatni... pod Twoim... te dwa dwuwersy obok siebie... wszak to Ty zaczęłaś z osobistą wycieczką... wiesz o tym, że zawsze teksty biorę w całości... od tytułu po puentę

Mgła<sup>(*)</sup>
2024-02-21
Tylko że ja cała jestem jednym wielkim dramatem to pasuje jak ulał 🙂

Rambler
2024-02-21
co się spopieli to się spopieli... a jaki dym z tego będzie! :) ... masz więc wesołość w swoim tekście... choć wtórną, bo odczytelniczą... ale to może ino moje zwichrowane spojrzenie... wybacz więc, że zrobiłem z Twojego tekstu melodramat... albo bardziej dramat...

Mgła<sup>(*)</sup>
2024-02-21
A tak w ogóle to miała być wesoła historia do przyśpiewki weselnej
"Jak mnie kochasz to mnie bierz"
No i oczywiście po pierwszej stronie wyszedł z tego melodramat
Jak zwykle u mnie 🙂

Mgła<sup>(*)</sup>
2024-02-21
Taaa kopcić
Jeśli już to spopieli się 🙂

Rambler
2024-02-21
lecz i on ma swój koniec... będzie kopcić i już :)

Mgła<sup>(*)</sup>
2024-02-21
Ja myślałam że proces musi trwać
A tu taka niespodzianka 🙂

Rambler
2024-02-21
ano widzisz... akcja-reakcja.. piękne jest to, że każde z nas zatrzymuje się na innym momencie procesu...

Mgła<sup>(*)</sup>
2024-02-21
A Twój wiersz ten pod spodem mnie rozbawił
A raczej puenta
Kopcić jak kopcić gorzej jak zacznie skwierczeć 😉

Mgła<sup>(*)</sup>
2024-02-21
To tak z marszu dodany 🙂
Lubię Twoją obecność pod moimi tekstami
Bardzo 🙂

Rambler
2024-02-21
nigdy schematyczne ruchy miotłą
nie były tak precyzyjne
podgnite ziarna zalęgły się
jedynie w szczelinach słów

na cóż ci cienie cyprysów
wyniosłych smagłych i zimnych
nie uronią nawet łzy
powinny
trenem wyginać gałązki

nie wierzę twoim wyobrażeniom

dwie tożsamości
nie zleją się w jedność

to akurat wiem
profile mają tyle indywidualnych zmarszczek

możesz być ćmą
jak musisz czy chcesz
jest noc

wkrótce Anna
zapali naftową lampę
będzie kopcić jak cholera


Autor poleca


Autor na ten moment nie promuje wierszy
Pokaż mniej


X

Napisz powód zgłoszenia komentarza do moderacji

X

Napisz powód zgłoszenia wiersza do moderacji

 

x
Polityka plików cookies

Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.

Klauzula Informacyjna

Szanowni Użytkownicy

Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.

O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.

Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.

Czytaj treść polityki prywatności