Po wizycie u neurologa
Byłem wczoraj u lekarza.
Tak, mi czasem też się zdarza,
Choć na ogół nie choruję,
Nawet gdy się słabo czuję.
Lekarz nie był to niestety,
No, bo byłem u kobiety,
Czyli u pani lekarki,
By sprawdziła moje barki.
Pomacała, postukała
I diagnozę wypisała.
Jak wynika z zaświadczenia.
Zaburzenia mam korzenia.
Co za durna epikryza!
Mej męskości to ubliża!
Same bzdury napisała!
Muszę sprawdzić czy on działa.
Choć diagnozą przerażony,
Kładę się tuż obok żony.
Ściągam majtki jej jedwabne.
Uff! Na szczęście wszystko sprawne.
Tu na morał przyszła pora,
Po wizycie u doktora.
Lepiej nie chodź do lekarza,
Jak diagnoza Cię przeraża,
Bo choć dobrze czytać umiesz,
Możesz tego nie zrozumieć.
GrzesioR
09-03-2023