PO CO TA MIŁOŚĆ
Tak całkiem w siebie zapatrzeni
Tak absolutnie zakochani,
Że ledwie dotykają ziemi
Czarna czupryna i blond włosy
Ściśli, jak jabłka dwie połowy
Oczarowani sobą wzajem
Mamią spojrzeniem, tracą głowy
Czy to normalne, czy logiczne,
Żeby tak patrzeć sobie w oczy?
I tak bezwstydnie nierozważnie
Kraść pocałunki, pleść trzy po trzy?
Komu potrzebna taka miłość
Na schodach? W środku lata?
Co przyjdzie światu z dwojga ludzi,
Którzy nie widzą świata?