Powrót wiosny
Zieleń nieśmiało listeczki barwi,
Słońce się w blaskach jak gama wznosi,
Noce się krótsze stają bez skargi.
Źdźbła trawy pną się z tremą ku chmurom,
By zielonością wzniecać nadzieje,
Życie się budzi, wita z naturą,
Na jej cud patrzy z wielkim zdziwieniem.
Ptaki się stroją w godowe barwy,
Powietrze pachnie zalotną wonią,
Metamorfozy spragnione larwy
W ziemi się jeszcze wstydliwie chronią.
Wkrótce rozbłysną feerie kolorów
I świat się zmieni w scenę radosną
Wczesnych zaświtań, późnych zachodów
I ciepłych deszczy – nastaje wiosna.