twardy orzech do zgryzienia
wszystko przykryte pierwszym śniegiem
chociaż jest koniec listopada
ona już miejsce sobie grzeje
na pierwszym planie tuż za oknem
sosna ubrana w białą czapę
posyła ukłon a pan orzech
zażywa słońca w cieniu marzeń
o młodej wiośnie bo już tęskni
za jej zielenią i nastrojem
który pobudza do korzeni
nie cierpi mrozów a gołoledź
przyprawia go o ciężkie dreszcze
choć ma być twardy tak z natury
i gryźć się w język bo w rejestrze
odporność przypisana z góry
on jednak woli gdy jest ciepło
a liście czeszą dni po włosku
więc pisze listy może niebo
przyspieszy czas ot tak z doskoku
