Lato
i to taka z śniegiem i mrozem
mnie wspomnienie lata wciąż gnębi
więc o nim wiersz napiszę sobie
Jest taka pora dnia szczególna
gdy wszystko zamiera w upale
w moim hamaku się wtedy bujam
cienia nie mam niestety za wiele
Nawet pszczoły bzyczą leniwie
ich skrzydełek muzyka usypia
różowe maliny mieszają się z snami
zieleń ciężka nade mną się schyla
Powietrze pachnie owocami
gruszek i jabłek aromatem
pod płotem truskawki z jeżynami
znowu kuszą każda innym kolorem
I tak bujam się niespiesznie
trochę we śnie trochę na jawie
a lato trwa bardzo skutecznie
w gęstej miodowej poświacie
