taksówka z murzynem
taksometr wybił dwanaście
na tylnym siedzeniu murzyn
maluje sobie paznokcie
w bieli zakonnica i koleżanki
z wieczornej zmiany pada
uczę się na pamięć drogi
jaką pokonuje kropla po szybie
jest trudniej kiedy się dzieli
dwie przecznice dalej mój pies
sika właśnie na perski dywan
w baraku schronieni robotnicy
jadę czterdziestą trzecią
i liczę słupki parkometrów
przez uchylone okno widzę jak
ręka boska odgarnia suche liście