Dom wariatów trzeszczy
Powoli chorzy budzą się z uśpienia,
bielmo z oczu spada, karki się prostują,
skrzypiące koło historii swą pozycję zmienia,
objawy letargu z wolna ustępują.
Teraz już wie wielu, kto wiódł na mieliznę:
masa cwaniaków i dewiantów chmara
krew nam wypija wstrzykując truciznę!
Że też ich Boska nie spotyka kara!
To ich trzeba leczyć! Zło wszystkim zagraża!
Koszty będą nikłe, bo to zgraja mała.
Niech sprytem i cynizmem więcej nie zakaża.
Aż dziw, że ta konstrukcja tak długo przetrwała.
Trzeba zwalczyć niemoc, co tkwi w naszym ciele.
W organizmy naiwnych jady się dostały.
Rozmiękczają mózgi, drenują portfele,
więc trzeszczy w posadach z kłamstw budynek cały.
Konstrukcja z PIJARU, już śmiech w ludziach budzi.
Podwaliny ma marne – nawet laik przyzna.
Niechaj się rozpadnie i uwolni ludzi,
którzy wiedzą co to Bóg, Honor i Ojczyzna.
Bogumił Pijanowski