Nie pożegnałam cię prawdziwie
Naszym ostatnim pożegnaniem
A nawet jeśli bym wiedziała
Nie wierzę abym potrafiła powiedzieć
Jakże ironiczne "do widzenia"
Czy chociażby najzwyklejsze "pa pa"
W twoich ramionach
Płakałabym brzydko i głośno
Powtarzając jedynie słowo "przepraszam"
Które z każdym powtórzeniem
Traciłoby coraz bardziej swoją formę
Jak i przekaz
Zamieniając się
W bełkotliwy obraz rozpaczy
Nic więcej nie potrafię sobie wyobrazić
Nic więcej sobą nie reprezentuje
Jestem zwykłym kłębkiem nerwów
Mokrym i nabrzmiałym od łez